Netsuei

Netsuei - Władczyni kóz(ES), krąg 48.
To mój pierwszy i mam nadzieje ze ostatni klan.
Za dużo wymieniać, niektórzy odeszli ale utrzymuje z nimi kontakt.
Brak, o żadnych mi nie wiadomo.
Nie lubie miec dlugów a tymbardziej je zaciągać.
Opowiadanie:
Gwiazdy świeciły jasno i robiło się coraz zimniej. Netsuei dorzuciła do ognia i zawinęła się w kożuch. Z krzaków dobiegł ją cichy szelest, więc wydobyła swój miecz i odwróciła głowę. O jakieś piętnaście stóp od ognia siedział wielki szary wilk i patrzył na nią smutnym wzrokiem. W blasku ogniska widziała, że jego pysk jest lekko siwy: zwierzę było zapewne stare i wyrzucone ze stada. Wielki poznaczony bliznami kark sugerował, że kiedyś był to przywódca, ale, jak u wszystkich żyjących istot, wiek pozbawił go sił i jakiś młodszy samiec zajął jego miejsce. Netsuei wydobył ze swojego worka podróżnego kawałek suszonego mięsa i rzucił wilkowi. Zwierzę nie zareagowało. Odwróciła się, by dorzucić do ognia. Kiedy ponownie skierowała wzrok na poprzednie miejsce, mięsa nie było, ale wilk siedział tam gdzie przedtem.
- Jesteś dumny, co ? – wyszeptała – To dobra cecha...
Rzuciła mu następny kawałek mięsa, tym razem trochę bliżej. I tym razem wilk czekał, aż odwróci wzrok i dopiero wtedy chwycił pożywienie, była zadowolona, że ma towarzystwo.
– Chodź, ogrzej się przy ogniu.
Następny kawałek mięsa wylądował przed zwierzęciem, ale tym razem bliżej ogniska. Gdy wilk sięgał by go pożreć, ujrzała ślady niedawnej walki na żylastym karku: poszarpane ślady kłów, które zsuwały się w dół boku. Na prawej tylnej nodze widać było starą bliznę, rana spowodowała, że zwierzę zaczęło kuleć.
– Nie przetrwasz zimy, przyjacielu. Nawet znajdujący się w stanie skrajnego wyczerpania zając Cię prześcignie i nie dasz rady upolować jelenia. Lepiej zostań ze mną – Wilk przysiadł na zadzie, wdzięczny za ciepło i pierwszy od dziesięciu dni posiłek. Wciąż czujny, położył łeb na przednich łapach i wpatrywał się bacznie w elfkę swymi żółtymi oczami. Był teraz trochę mniej głodny.

Rhil odpowiedział na moje ogłoszenie, do tego chyba w poniedziałek ktos odwas rozmawiał zemna, tak o to jestem.
Obrazek przesle liderowi z rana. Z dokładnym opisem postaci i z drobnym wyjaśnieniem.

Pozdrawiam.

Czemu nie... Myślę, że warto dać Ci szansę!

ZA

Yea brać i nie marudzić.

Ja będe za jak zobacze komnate

Za

A ja mogę sie wypowiadać ? (ostatnio jak tak zrobiłem zarzucono mi bezczelność Very Happy

)
Ale jak mogę to jestem ZA
O ile dobrze pamiętam wysłałem do tej panny list w księgach świata z zaproszeniem to Ithil ... Wink

Zgadza sie Ilp to moj dobry znajomy, od niego wiedziałam o waszym kryzysie, chociarz on moze mnie nieznac z tego imienia:)

Ładnie, ładnie... Podanko ciekawe, znajomośc z Ilphalarem... Pięknie, same plusy.

Komnata jest w porządku.

Takie jeszcze pytanie... Zauważyłem, ze w podaniu pojawia się końcówka męska, pomyłka, czy jesteś mężczyzną, który gra kobiete? To tak z ciekawości, nie będzie to miało raczej większego znaczenia... Przynajmniej dla mnie.

Ach... Jeszcze jedna sprawa. Grasz tutaj od dawna? Pomimo niskiego kręgu mam wrażenie po Twoich wypowiedziach, ze jednak jesteś tutaj dłużej niż wskazywałyby na to te dwie postacie, jakie zobaczyłem na rycinie. Jakaś dłuższa przerwa?

Co tam jeszcze... Hmm...
Ile czasu dziennie/ tygodniowo spędzasz w grze?

Pewnie pomyłka pozno bylo oczka mi sie kleiły,moze czegos nie dopatrzyłam. Moze na zjazdzie sie przekonacie:)A organizujecie jakies?

Co do gry to hmm...Mozna powiedziec ze od roku z lekkimi przerwami, róznie to bywa, są dni ze dużo jestem(jesli czas pozwoli to nawet i poł dnia potrafie sie zasiedziec,oj to taka moja mała wada...) są tez tygodnie ze wpadam tylko na godzinke. Srednie przynajmniej raz dziennie najwiecej w ciagu tygodnia, w weekendy zadko. Ale niedlugo zacznie mi sie sesja wiec wtedy raczej bede was odwiedzac dosc sporadycznie...

Hmm... Czyli ogólnie z tego co widze, za często nie wpadasz.. Jak dla mnie nie ma problemu, o ile będzie z Tobą jakiś kontakt i przynajmniej na forum zajrzysz raz dziennie, tak żeby sprawdzić czy nie dzieje się coś waznego, na co powinnaś się stawić.

Jezeli chodzi o zjazdy... Żadnego nie było i ja nic nie planuje, nu ale kto tam wie co w głowach moich klanowiczy się kotłuje.

Ved, reszta?...bo nam troche "przymarło",

Komnata w porzadku to nie mam nic przeciw.

Przymarło, bo po Netsuei ni widu, ni słychu...

Jak to nie? Cały czas bacznie ogladam forum. A i krag sie troche zwiekszył niebawem bede musiała zmienic podanie-zaktualizowac je:). A ze o nic nie pytacie to co mam pisac? Smile

Myślałem, ze się jakoś ustosunkujesz do mojej wcześniejszej wypowiedzi...
Dobra, ja nie mam juz nic. Jak dla mnie możem przyjmować.

Jeszcze by tylko Lurtz i Naikeri coś skrobnęli... Pogonię ich.