Naikeri

Gość

Czytałem raz, potem drugi i trzeci. Hmmm mam pytanie co do punktu piątego. Mianowicie: "Składka może być płacona w adenach i/lub materiałach podstawowych, i/lub materiałach kluczowych (zbieranych przez Zakon), i/lub złomie D, C, B, A, S grade. Wysokość składki zależna jest od poziomu postaci i ustalona zostanie odrębnym zarządzeniem."
W innym miejscu forum przeczytałem natomiast (i jest to jak podejrzewam owo odrębne zarządzenie), że wysokość składek wynosi lvl * 1500. Co w moim przypadku wynosiło by trochę ponad 100k. Jeśli to składka tygodniowa to raczej dość niska. Chyba, że to składka dzienna. proszę o wyjaśnienie.
Pytanie nr dwa. Skoro "Składka może być płacona w adenach i/lub materiałach podstawowych, i/lub materiałach kluczowych". Czy oznacza to, że zakon nie zbiera wszystkich materiałów recept i kluczy? dotychczas spotykałem się raczej z polityką w której cały zapas trafiał do skrzyni klanowej i z tego był budowany arsenał klanu. To także proszę o sprostowanie.
I pytanko ostanie. W regulaminach niektórych klanów spotkałem się z podpunktami wspominającymi także, że na cel klanu przekazywane są także przedmioty typu medale lub polleny. Tu takiej informacji nie znalazłem, jednak wole się upewnić czy niczego nie przeoczyłem.

Co do reszty regulaminu nie mam żadnych zastrzeżeń. Prosił bym jedynie o sprostowanie dla mnie tych paru punktów, ewentualnie odesłanie mnie do miejsca gdzie takowe się znajdują.

Panocku drogi... Jest tam taki temat: "Regulamin (wersja aktualna)", no i tam masz tak napisane:

Cytat:

1. Rozwój Zakonu jest ważniejszy od rozwoju osobistego. Jeżeli jesteś samotnikiem i nie lubisz myśleć o innych ten Zakon nie jest miejscem dla Ciebie.
2. Na kanale ogólnym obowiązuje BEZWZGLĘDNY nakaz zachowania klimatu.
3. Rekrut zostaje przyjęty na okres próbny – 1 tygodnia. Podczas tego okresu nie otrzymuje on żadnych przedmiotów (od tego może być wyjątek). Nie jest zwolniony z żadnych obowiązków, a złamanie któregokolwiek z nich powoduje automatycznie prośbę o opuszczenie szeregów Zakonu. Po okresie próbnym Mistrz decyduje czy rekrut pozostaje w szeregach Zakonu, czy też ma je opuścić.
4. Każdy członek Zakonu odchodząc z Zakonu ma obowiązek zwrócić wszystkie przedmioty które otrzymał od Zakonu. Rada Zakonu może takiej osobie przekazać ekwipunek za wybitne zaangażowanie w życie Zakonu.
5. Składka jest płacona wyłącznie w adenach, jednak każdy Zakonnik ma obowiązek oddawania materiałów oraz kluczy na klan (mistrz ma prawo od tego zwolnić). Dokładne informacje są ustalane oddzielnym zażądzeniem.
6. Składki płacone są na ręce Skarbnika Zakonu lub inną osobę wyznaczoną przez Mistrza Zakonu raz na tydzień, za tydzień z dołu (w piątek za kończący się tydzień). Składki przeznaczane są tylko i wyłącznie na dozbrajanie członków Zakonu lub podnoszenie jego poziomu.
7. Zwolnienia ze składki (całości lub jej części) może udzielić tylko Mistrz. Mistrz ma obowiązek poinformować o tym fakcie Skarbnika Zakonu.
8. W przypadku opóźnienia w opłaceniu składki wysokość składki ustalana jest wg poziomu postaci w chwili płacenia składki.
9. Obowiązki wobec Zakonu są najważniejsze. Jeśli wypełniasz obowiązki wobec Zakonu nie interesuje nas co robisz ponad to.
10. Każdy Zakonnik stara się tworzyć party z innymi Zakonnikami (to zalecenie nie obowiązek) o poziomach zbliżonych do swojego własnego (+/- 3 lvl).
11. Łamanie Reguły Zakonu będzie karane (nakaz dostarczenia materiału, czasowa konfiskata sprzętu, odszkodowanie w adenach, pominięcie w kolejności przyznawania sprzętu, nadanie złośliwego tytułu, wydalenie z Zakonu).
12. Wszelkie ważne informacje rozpowszechniane są za pomocą niniejszego forum. Członkowie Zakonu są zobowiązani do odwiedzania go przynajmniej raz dziennie (najlepiej przed zalogowaniem i po zakończeniu gry)
13. Wszyscy członkowie Zakonu podporządkowują się poleceniom Mistrza oraz decyzjom Rady.
14. Postacie wykonujące questy na drugą profesję zostają zwolnione z jednej składki.
15. Do Rady Zakonu przyjmowane są osoby, które mają 40 poziom, wybitnie wspomagają Zakon oraz Braci Zakonnych a także znajdują się w jego szeregach min. 3 tygodnie. Przyjęcie następuje na wniosek zainteresowanego. Rada może odmówić przyjęcia w swoje szeregi, lub też usunąć z Rady po przeprowadzeniu głosowania.
16. Lider klanu przekazuje recepty ze skrzyni klanowej w ręce kowali; pierwszeństwo do rzadkich recept ma kowal o wyższym poziomie.
17. Każdy klanowicz ma prawo zarządać informacji jak zostały rozdysponowane wpłaty za dany tydzień.
18. Przedstawiciele kazdej z ras sa rowni wobec siebie.
19. Zakonnik nie atakuje pierwszy, nie jestesmy agresywni. Wymagamy szacunku dla przeciwnika, nawet gdy jest naszym wrogiem. Mozemy Go nienawidzic, ale musimy szanowac zachowując sie zawsze godnie.
20. Jeden gracz może mieć w klanie tylko jedną postać.
21.Każdy z klanowiczó ma obowiązek stawić sie co niedziele na zebraniu w Dion w kościele w godzinie 20.

Co do pollenów i medali, nie są one opodatkowane odgórnie czasami wychodzi jedynie specjalne zarządzenie, w którym ogłasza się, że są one oddawane.

Gość

Wiedziałem, że gdzieś być musi...
W dziale Rekrutacja, w ogłoszeniu "jak przebiega rekrutacja - instrukcja" macie linka do hmm jak się zdaje, wcześniejszej wersji regulaminu. Warto bo go uaktualnić. Jest to bowiem pierwsze miejsce do którego rekruci zaglądają.

A więc po zapoznaniu się z aktualna wersja regulaminu. Akceptuje wszystkie jego punkty.

Jestem ZA

ajć... Racja, jak wprowadzałem poprawki regulaminu to zapomniałem uaktualnic tego linka, zrobię to dzisiaj.

hmm... Chyba nie widzę, żeby ktokolwiek pozamną miał jakieś wątpliwości... Myślę, że już możemy Cię przyjąć.
Zgłoś się w grze do Duritina bądź mnie.

Nie zapomnij, że najpierw, jak u każdego rekruta czeka Cię okres próbny.

ZA

hym mam problem z ustawieniem ankiety

Ustawiłem. Macie 7 dni od momentu wysłania tego postu.

P.S. Trzeba było wykasować nazwę użytkownika.

Hmm... Nie mam nic przeciw.
Tego "haniebnego" czynu nie jestem w żaden sposób w stanie udowodnić, ani też nie mogę być pewny, że zrobił to Gorak.
Klanowiczka aktywna, zależy jej żeby coś robić, polepszać sytuację w Zakonie.
Troszkę za szybko krążki zdobywa tylko Wink

Ingham napisał:

Troszkę za szybko krążki zdobywa tylko Wink

Ależ nie ma się czym przejmować... jeszcze 3 (czyli jakieś 2 tygodnie) i znów zacznę od 40 lvl gonić hehe.

Co do tego haniebnego czynu. Tak mnie zagiąłeś, że teraz przez ciebie nie zasnę wieczorem (a jak spać nie będę mógł to wbije następny lvl). Więc jak możesz napisz o co z tym chodzi. Jeśli nie chcesz tutaj o tym pisać to wyślij mi PM. Osobiście nie mogę się dopatrzyć w całym życiu Goraka niczego co można by za haniebne nazwać... No może ... kiedyś mnie jeden krasnolud zwyzywał gdy skupowałem medale po 3k w gludio (wtedy chodziły gdzieś koło 2,5k) a on miał po 2k i mówił coś, że rynek psuje i młodych razem z nim. Na jego słowa ustawiłem skup po 4k i przez następną godzinę nie skupił ani sztuki... Wtedy używał różnych wulgarnych słów i słowo hańba mogło paść także. No ale my tu gadu gadu, a ja właśnie robie inwentaryzacje w zakładzie.
Wracam do pracy.
Bywajcie

Szamanka stanęła na przeciw olbrzymiej groty. Tunel prowadzący w dół był stromy. W tym świetle nie widziała jego końca. Zapaliła pochodnie i powoli zaczęła schodzić w dół. Jej współlokator był wyraźnie niespokojny, czuła to. Po następnych paru krokach poczuła jak moc Pagrio spływa na nią. Słyszała słowa szeptem wypowiadane tuż za swoimi plecami. Widziała kręgi ognia otaczające ją i ciepło od nich bijące. Czuła jak moc wzrasta w niej samej. Jej mięśnie się napięły a skóra zaczęła twardnieć. Po chwili wszystko ucichło, jej prywatny demon się uspokoił.
- Znam to miejsce. - Usłyszała po chwili - Co tu robimy?
-Milcz demonie. To nie twoja sprawa.
Poczuła ból, jakby coś rozsadzało jej czaszkę od środka. Zacisnęła zęby i opuściła na chwile głowę. Po chwili ból ustał.
- Nie próbuj tego ponownie demonie. - wysyczała.
-Słabniesz - dotarł do niej ledwo słyszalny szept. Więzy którymi mnie spętałaś są coraz słabsze. Zerwę je. A w tedy wypędzę Cię z tego ciała raz na zawsze.
Naikeri wiedziała, że duch ma rację. Coraz trudno było jej się oprzeć. Metody samokontroli już nie wystarczały. Jej czas dobiegał końca.
Wstała i ruszyła jeszcze szybszym krokiem. Przez ostatnie miesiące przemierzyła większą część tego kontynentu. Zaczęła od świątyni Pagrio by o pomoc szamanów prosić. Ich magia jednak nic nie zdziałała. Odwiedziła świątynie Einhasad, była w domu Ewy. Podczas spotkania z kapłanami Ewy Duch przejął nad nią kontrolę i wymordował ich jednego po drugim. W domu Einhasad to ją próbowano zamordować gdy tylko wyjawiła im swoją sprawę. Rozmawiała z kapłanami Shilen. Bezskutecznie.

Pozostało jej jedno miejsce....
Bała się. Wiedziała, że tutaj znajdzie rozwiązanie. Bała się tylko, że nie będzie dla niej korzystne. Odkąd tylko dowiedziała się co jej ojciec zrobił znienawidziła go jak i wszystko co sobą reprezentował. A teraz jest tutaj...
-Nie odpowiedziałaś mi. Co tutaj robimy. - Naciskał głos.
Naikeri milczała. Jeśli zacznie go zwodzić domyśli się i podejmie następna próbę.
Po chwili doszła do większej sali. W rogu przy księgach ujrzała mężczyznę. Powolnym krokiem ruszyła w tamtą stronę. Mężczyzna powoli odwrócił się. Szeroki uśmiech wykwitł na jego pomarszczonej twarzy.
-Dawno Cię nie widziałem. - powiedział patrząc na Naikeri
-My się raczej nie znamy - odparła zdziwiona. Po chwili jednak zdała sobie sprawę, że mężczyzna nie patrzy na nią. Bardziej przez nią.
-Wy się znacie - wyszeptała
-mhm? A, owszem, owszem znamy się dobrze. Twój towarzysz był niegdyś moim uczniem.
Człowiek odłożył księgę, którą dotychczas trzymał w dłoniach i ruszył korytarzem do mniejszej izby na tyłach.
-Chodźcie, chodźcie. Tu będziemy mogli porozmawiać. Co cię przyjacielu do mnie sprowadza? - zapytał szyderczo - czyżby Ci coś nie wyszło z tą panienką i potrzeba ci pomocy starego Hardina?
-To ja nas... To ja przyszłam do Ciebie człowieku.
-Ty orczyco? A cóż ty chciałabyś od starego człowieka?
-Przyszłam z problemem, który jak się zdaje już zauważyłeś.
-A... tak. A więc jak mogę Ci pomóc - mężczyzna zdawał się być coraz bardziej rozbawiony
-Pozbądź się go - jej głos był stanowczy, pewny i silny. I w tej chwili Duch zaatakował. Tym razem jego atak był silniejszy, upadła na kolana - Pozbądź się go - wymamrotała i upadła twarzą w ziemie tracąc przytomność.
-Ładna mi historia, tak się dałeś załatwić i to dziecku.
Otworzyła oczy. Leżała w miejscu w którym upadła. -Prawie mu się udało- pomyślała. Spojrzała na człowieka stojącego opodal odwróconego od niej plecami i coś do niej mówiącego. Nie, nie do niej. Do jej demona. Skupiła się by odnaleźć go w swoich myślach i znalazła w kącie swego umysłu. Skulonego i przestraszonego. Nigdy go takim nie "widziała". Zawsze był silny, chamski, butny. Teraz był cieniem samego siebie.
-Co mu zrobiłeś? - wyszeptała zdumiona.
-A... nic, porozmawialiśmy sobie chwile jak cię nie było. Ładny numer wywinęłaś swemu pradziadkowi.
-Memu ojcu. On był moim ojcem.
-Oczywiście z technicznego punktu widzenia masz racje. Jest także twoim ojcem i ojcem twego ojca. - Odwrócił się i ujrzał szok wyraźnie malujący się na twarzy orczycy. - Nie myślałaś chyba, że to był pierwszy taki jego numer.
Naikeri usiadła. Odszukała raz jeszcze Ducha i upewniwszy się, że nadal jest w stanie w jakim zastała go przed chwilą po raz pierwszy od wielu lat pozwoliła sobie na chwile odprężenia. Uwolniła swój umysł i więzy którymi oplatała swego Demona od lat.
-Przyjemnie prawda? Tak uwolnić umysł. Przyznam, że twe więzy choć jak pergamin słabe interesującą strukturę mają.
-pomożesz mi?
-Czemuż miałbym Ci pomagać? Chcesz mego ucznia na niebyt skazać. - przybliżył się do niej nieznacznie - I najważniejsze, co możesz mi oferować za mą pomoc?
-Wszystko co będę w stanie dla Ciebie zrobić, zrobię. Jeśli tylko się go pozbędziesz.
-Zważaj na obietnice jakie składasz, byś nie żałowała. - patrzył na nią chwilę - Nie potrafię Ci pomóc sie go pozbyć - odparł bez śladu emocji.
Naikeri spuściła głowę. Widząc w jaki stan wprowadził Demona jej nadzieje, wzrosły niemal do pewności, którą teraz brutalnie rozbił.
-Ale mogę Cię nauczyć, jak go kontrolować. - Uśmiechnął się nieznacznie.
-Co masz na myśli?
-Dokładnie to co powiedziałem, mogę Cię nauczyć, nie tylko jak się przed nim bronić, ale także jak zrobić z niego swojego prywatnego niewolnika. Zdusić jego jaźń i nagiąć ją do swej woli. To mam na myśli.
-Co chcesz za swe nauki, i czemu zdecydowałbyś się na to?
-cóż, nie mówiłem, że go lubiłem, był moim uczniem. A co do nauk, potrzebuje towarzystwa, kogoś z własnym pulsem. Jednak czy wiesz co by to dla ciebie oznaczało? Czy wiesz kim jestem i czym się zajmuję?
-Jesteś nekromantą i demonologiem zajmujesz się - na chwilę przerwała - ożywianiem zwłok.
-Nekromantą, ożywianiem zwłok. Płytkie masz o mnie pojęcie. Przede wszystkim jestem badaczem. A moim obiektem są ludzie. Jest jeszcze coś o czym nie wiesz lub o czym nie chciałaś wspomnieć. Dla mnie bogiem jest Gran Kain. To on zsyła na mnie swą mądrość bym mógł kontynuować swe badania. Ma nauka jest nauką mego boga. Czy przyjmiesz nauki mego boga?
Naikeri wzdrygnęła się. Nie wiedziała dużo o Gran Kainie. Jednak wiedziała po swym Demonie do czego jego wiedza jest zdolna. Jest potężna i niszczycielska. Jednak jej bogiem jest Pagrio, nigdy nie uzna innego boga poza nim.
To był moment gdy zaatakował. Wyłonił się ze swego kąta by uderzyć w nią całą swą mocą. Bez swych barier była zgubiona i wiedziała o tym. Spojrzała błagalnei w oczy człowieka - Tak - wykrzyknęła.
W ułamku sekundy mag odepchnął demona w kąt jej umysłu i przytrzymał. -To mądra decyzja - wyszeptał. Nikt Ci tu nie będzie narzucać nowych bogów, nie martw się o to. Jednak będziesz się musiała nauczyć kontrolować moce, o których do tej pory nie miałaś pojęcia. To nie będzie droga ani łatwa ani krótka.
Teraz wstań i postaw swe... bariery. Rozgość się tutaj. Spędzisz tu sporo czasu.

------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś Naikeri zaczęła pierwszy quest na drodze do subklasy.
Jej subem będzie na 99% nekro (na jeden będzie to Phantom Summoner)